Choć na pewno to wszystko są baje,
Takie wiecie, baje baju-baju
To jednakże tak coś mi się zdaje;
Że przyjemnie wierzyć w Mikołajów.
Świat się nimi co roku zaludnia
O północy dnia szóstego grudnia.
Nie wiadomo dotychczas dokładnie,
Gdzie Mikołaj przez cały rok żyje,
Chyba w szafkach, w komodach gdzieś na dnie
Przed ludzkimi oczami się kryje.
Kto ma szczęście, ten na dnie komody
Ujrzy czasem strzępek siwej brody.
Bo tak samo dziś, jak przed laty,
Utrzymuje się w modzie ta moda,
Że Mikołaj być musi – brodaty
I że biała być musi ta broda.
Białe brody nie lecą im z nieba,
Dużo waty na brody potrzeba (…)
No, a kiedy odejdzie Mikołaj,
Ten pan z brodą, ta figura z bajek,
To nie wzywaj go, nie płacz, nie wołaj,
Daj powrócić mu do Mikołajek…
Bo najlepiej jest mu w Mikołajkach,
Chociaż może to też tylko bajka.
Ludwik Jerzy Kern